Biblioteczka
Opinie
Być może taka postać potrzebowała komiksu, ale chyba nie do końca w tej formie. Miałem wrażenie czytania skryptu, w którym żaden aspekt życia Gray nie został dostatecznie pogłębiony. Czy to relacje i życie prywatne, czy zawodowe dokoniania - przeważa wrażenie obcowania z czymś tak nieangażującym, że treść zapominałem jeszcze w trakcie lektury. Podobnie przeźroczysty jest...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWcześniej czytałem "Głowę" i nie czułem się przekonany. Tym razem jest ciekawiej, a sama historia wydaje się spójniejsza. Stopień niedopowiedzeń i niejednoznaczności taki, że całość nie balansuje już na granicy bełkotu, a raczej intryguje. Nadal momentami miałem wrażenie przerostu formy nad treścią, ale w granicach czytelniczej tolerancji. Dobry kierunek
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo dopiero początek i trudno ferować wyroki, ale trzeba przyznać, że tom pierwszy obiecuje naprawdę sporo. Ignacy Rybokoń to trochę filozof, trochę bohater w stylu Sapkowskiego, a jednocześnie wojownik o umiejętnościach godnych mangowych bohaterów. Całość całkiem zabawna i kapitalnie narysowana. Jest potencjał.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAktywność użytkownika Przemek Skoczyński
Być może taka postać potrzebowała komiksu, ale chyba nie do końca w tej formie. Miałem wrażenie czytania skryptu, w którym żaden aspekt życia Gray nie został dostatecznie pogłębiony. Czy to relacje i życie prywatne, czy zawodowe dokoniania - przeważa wrażenie obcowania z czymś tak nieangaż...
RozwińWcześniej czytałem "Głowę" i nie czułem się przekonany. Tym razem jest ciekawiej, a sama historia wydaje się spójniejsza. Stopień niedopowiedzeń i niejednoznaczności taki, że całość nie balansuje już na granicy bełkotu, a raczej intryguje. Nadal momentami miałem wrażenie przerost...
RozwińTo dopiero początek i trudno ferować wyroki, ale trzeba przyznać, że tom pierwszy obiecuje naprawdę sporo. Ignacy Rybokoń to trochę filozof, trochę bohater w stylu Sapkowskiego, a jednocześnie wojownik o umiejętnościach godnych mangowych bohaterów. Całość całkiem zabawna i kapitalnie narys...
RozwińPrzy okazji recenzji o „SPA” uświadomiłem sobie, że praktycznie nie znam twórczości Von Triera, z kolei pisanie o Lynchu w notatkach o „dziwnych komiksach” jest jednym z najbardziej wyświechtanych zabiegów w historii świata. Dzieło Erika Svetofta wpisuje się za to świetnie w szerszy kontek...
RozwińEch... I co począć z tymi misiami-pysiami, gdy ukazuje się taki album? Poprzednie zbiory były rozbudowanymi historiami z mocnym drugim dnem, a ta funkcjonuje właściwie tylko w ich otoczeniu. Jako samodzielna pozycja, jest jedynie obrzydliwością na poziomie nagryzmolonych rozmazaną kupą obr...
RozwińBardzo sympatyczna historia, z mocnym historycznym umocowaniem. Z pozoru zabawna i lekka opowieść, a w tle refleksja nad naszym kulturowym i naukowym dziedzictwem, rozdźwiękiem między nauką, a wiarą i tym jak łatwo zaprzepaszczamy wysiłek poprzednich pokoleń. Grafika przyjazna, całość dosy...
RozwińW całej tej opowieści o kształtowaniu się istoty ludzkiej brakowało mi najbardziej głosu Krystyny Czubówny w roli narratora. Obawiałem się rysunków, bo tego typu realizm wybitnie mi nie leży, ale tu o dziwo pasuje i ma uzasadnienie, sprzyjając wiarygodności. "Lucy" to ciekawa i p...
Rozwińulubieni autorzy [2]
statystyki
przeczytano
przeczytane
pomocne
wystawione
na czytaniu
na czytanie